.

.

11 wrz 2014

Siema laseczki

Nadszedł jakże cudowny wrzesień. Nienawidzę tego miesiąca, zraziłam się przez te dwanaście lat kiedy to zaczynał się wtedy rok szkolny, nie zawsze idealny. Teraz nienawidzę bardziej tylko październik. Och, skończę zaraz narzekać. Po prostu musiałam się jakoś wygadać i coś napisac pożytecznego dla was bo tu świeci pustkami. Aż mi się przypomina ta pustynia z tym krzaczkiem co przebiega przez drogę.
 No ale... genialne dziecko Sysia próbuje wymyśleć jakiś oryginalny prezent dla nasze Ninjy, bo ma urodzinki <3 Nie wiem co jeszcze kupię, ale mam nadzieję że będzie szczęśliwa tak jak ja. Maam jeszcze jedne urodziny w tym miesiącu, ale cii. Nieważne.
Mmm, co jeszcze. A, niedługo mają zamiar pomalować mój zacny pokój. Nie mogę już patrzeć na te żółte ściany. Mówią, że żółty to kolor szaleństwa. Jestem skłonna się z tym zgodzić. Powoli wariuje. Nie poznaje samej siebie. Jestem senna, zniechęcona, słyszę głosy. Nie śmiać się. Naprawdę.
Także chcę już widzieć moje jasne ściany z  jedna czerwoną bądź granatową. Nie mogę się zdecyować który kolor będzie lepszy. Oba kocham.
I tak mija mi czas.
Nina, mam nadzieję że z twoim kompem wszystko w porządku.
A i moze któregos dnia moi rodzice zgodzą się na nockę. Jak będą mieli dobry dzień to ich poproszę. Módlcie się by się zgodzili.

22 kwi 2014

Niespodziankaaaaaaa

Fajnie że zajrzałam miesiac po twojej notce Sylwuś, ale już nawet ja cierpię na coś co sie zwie brakiem weny i nawet na zwykłe komentarze nie mam pomysłu.

Musze znowu zmienic wygląd bloga...ehh


U Sexy Ninjy niekoniecznie tak sexy, bo też sie wzieła za odchudzanie... Pamienego dnia 22 arca co sie już chwaliłam, przbiegłam kilometr a potem miałam tygodniowe przerwy odpoczynku *tudzież zakwasów.

Bez komentarza.


Próbowałam także ćwiczeń, a Chodakowska również mi świta po głowie, ale nie tak bardzo jak myśl " pójdziesz do roboty, to sie zmęczysz i schudniesz". Tylko że jak na złośc, z robotą jest śmiesznie.

Ostatnio nawet dramy mnie nie urządzają, za to moją mamę seriale - owszem. Tak, te online. Aż sie boje że kiedyś sięgnie po TVD itp.

Oprócz tego miałam różne pomysłu spalania kalori również tych w komórkach mózgowych....Po raz kolejny sięnęłam po hiszpański i japoński. Skończyło się na tym, że nauczyłam się dwóch alfabetów z japońskiego i umiem liczyc do stu i sie przedstawić po hiszpańsku. Enhorabuena. Omedetou. >________>



Więcej grzechów nie pamiętam, przerywam notke bo wycisnęłam z siebie czterdzieści pompek i trzęsą mi się ręce @_@

Wzywam teraz Kame do spowiedzi. Ewentualnie was wszystkie na te cholerną niskokaloryczną pizze.



28 mar 2014

Ale tu ciiiichoooo

 Ej no laski moje śliczne panienki, ale tu się cicho zrobiło. Dawno nic nie pisałyśmy. Od Grudnia, kiedy wyslaam swoje leniwe dupsko na ziemię obcą, angielską.
Teraz już niecałe cztery miesiące jestem w domku. Mam za sobą kilka (jak nie kilkanaście) diet, prób z Chodakowską a nadal nic.
Jutro zaczynam trzy dniową dietę. Przedluzę ją sobie jeśli dam radę. ;) Trzymajcie kciuki, naturalnie.
Co jeszcze...
Czekam do czerwca na nowy odcinek PLL, pisze ksiazkę nadal, męcze inne seriale w tym OUTT, Carrie, TVD :D
I chce pizzę w next week <3