Musze znowu zmienic wygląd bloga...ehh
U Sexy Ninjy niekoniecznie tak sexy, bo też sie wzieła za odchudzanie... Pamienego dnia 22 arca co sie już chwaliłam, przbiegłam kilometr a potem miałam tygodniowe przerwy odpoczynku *tudzież zakwasów.
Bez komentarza.
Próbowałam także ćwiczeń, a Chodakowska również mi świta po głowie, ale nie tak bardzo jak myśl " pójdziesz do roboty, to sie zmęczysz i schudniesz". Tylko że jak na złośc, z robotą jest śmiesznie.
Ostatnio nawet dramy mnie nie urządzają, za to moją mamę seriale - owszem. Tak, te online. Aż sie boje że kiedyś sięgnie po TVD itp.
Oprócz tego miałam różne pomysłu spalania kalori również tych w komórkach mózgowych....Po raz kolejny sięnęłam po hiszpański i japoński. Skończyło się na tym, że nauczyłam się dwóch alfabetów z japońskiego i umiem liczyc do stu i sie przedstawić po hiszpańsku. Enhorabuena. Omedetou. >________>
Więcej grzechów nie pamiętam, przerywam notke bo wycisnęłam z siebie czterdzieści pompek i trzęsą mi się ręce @_@
Wzywam teraz Kame do spowiedzi. Ewentualnie was wszystkie na te cholerną niskokaloryczną pizze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz